piątek, 1 lutego 2013

Wiersz do lubego

Serce się raduje, a twarz cieszy wielce,
chłopiec znów  zawitał domu mego progi.
Oddałam mu duszę, oddałam mu serce,
żeby to on wiedział, jakże mi jest drogi.

Tuli mnie tak czule, rękami oplata,
twarz jego jest słodka niczym malin soki.
Kiedy jest tak blisko, czuję powiew lata,
radość to jest wielka, spokój tak głęboki

Smak słów  niczym wino, uderza do głowy,
a od pocałunków usta pełne miodu.
Smaczniejsze niż nektar, albo chleb domowy,
nie zastąpi tego pełen puchar lodów.

Miłość jest jedyna, nic jej nie dorówna,
nie ma ni bliźniaka, czy też sobowtóra.
Zawsze jest prawdziwa, oraz prawdomówna,
nie ważne do kogo i nie ważne która.

On jest moim słońcem na pochmurnym niebie,

zgoni wszystkie gwiazdy, gdy zapragnę rana.
Wierzę że Bóg wielki zesłał nas dla siebie,
byśmy brnęli przez nie niczym para zgrana.